Tuesday, August 31, 2010

Polski nord cap

North Cape (po Norwesku: Nordkapp)
No tam jeszcze nie byłem i sam nie wiem kiedy będę.
Marzena jak większość kobiet jest zdecydowanie ciepłolubna i nordyckie eskapady jej nie interesują. Nawet argument że miała by do pochwalenia się na Naszej Klasie fajne zdjęcia na nią nie działa - pewnie zdaje sobie sprawę iż na jej koleżankach większe wrażenie zrobi banalny piasek Tunezyjskich plaż niż niepowtarzalny urok najdalej na północ wysuniętego skrawka Europy.

Więc krakowskim targiem odwiedziliśmy najdalej na północ wysunięty skrawek Polski.
Trudne to nie było, będąc na wypoczynku w Jastrzębiej Górze wystarczyło dziesięć minut spaceru, a raczej slalomu między tłumami wczasowiczów, sklepikami z "atrakcjami" turystycznymi, tudzież z ulicznymi wysysaczami grosza by odwiedzić to miejsce.



Monumencik raczej banalny.


Myslę że można było wykombinować coś ciekawszego, te od wielu lat na betonowych cokołach układane kamienie, z płytą o odpowiedniej dla miejsca inskrypcji już mi się zdecydowanie przejadły.
Zdrugiej strony na prawdziwym North Cape jest równie banalny a o niebo bardziej pretensjonalny pomnik w kształcie globusa. Więc to chyba nie znak miejsca ale miejsce samo ma dla mnie taką magnetyczną moc?

No comments: